środa, 22 lutego 2012

SPRZEDANI ZA ŻYCIA!

Jesteśmy o krok od chwili w której uzależnienie od serwisów społecznościowych stanie się dla nas przekleństwem. Nie jest to teoria spiskowa, jest to efekt obserwacji zachowania firm i rozumienie ich biznesu. Czy wyobrażasz sobie świat gdzie firmy z którymi chcesz współpracować za pomocą prostych algorytmów czerpiących dane z „social media” są w stanie podejmować decyzje o współpracy z tobą lub zerwaniu kontraktu? Jeśli jeszcze nie, to wiedz, że za chwil parę będzie trzeba to przyjąć jako coś naturalnego. Wyobraź sobie połączenie baz klientów banku z bazami facebooka, porównywanie klientów, którzy są śmieciowymi aktywami z ich zachowaniem w sieci i na tej podstawie poszukiwanie wzorców dla innych klientów tak by wcześniej podejmować decyzje chroniące bank. Już wkrótce czynności, które powielą działania toksycznych klientów staną się przeszkodą w otrzymaniu kredytu lub dobrego ubezpieczenia. To fikcja? Nie, musisz mieć świadomość, że wszystkie działania jakie wykonujesz w sieci są skrzętnie notowane, a gdy pojawi się w związku z tą wiedzą potencjał na zarobek będą odpowiednio preparowane i wykorzystywane. I nawet jak teraz zaczniesz unikać przekazywania zbyt śmiałych komunikatów na Facebooku oraz dojdziesz do wniosku, że prawdopodobnie jedynym sposobem jest usunięcie konta, to od początku jego istnienia, nawet po usunięciu będziesz rekordem posiadającym swoją historię. Na pewno będzie można jakoś do tych danych się dostać. A jeśli tak, to ta wiedza stanie się dobrym sposobem na oznaczenie ciebie. System będzie wiedział ile razy wchodziłeś na swoje konto. Już dziś zna twoje zachowania, wie jakiego rodzaju czynności wykonywałeś i jest w stanie tą wiedzę na talerzu wystawić tym, którzy za to zapłacą i którym to będzie potrzebne. Jeśli zastanawiasz się dlaczego Facebook jest wyceniany na te dziesiątki miliardów dolarów to właśnie ta wiedza i te relacje z informacjami oraz produktami są bardzo dużo warte. Właściwie sterowane mogą zagwarantować odpowiednie zyski potwierdzające takie wyceny. Wynajęty przez kogoś detektyw, który będzie za tobą chodził dzień w dzień będzie wiedział 1/10 tego co zostawiasz w cyfrowym śladzie spędzając czas na serwisach typu Facebook. Choć to przerażające to jednak dla większości zdaje się być naturalnym i akceptowalnym kierunkiem, przecież dzień w dzień wchodząc na Facebooka zgadzasz się na to. Nie zgadzasz się? A regulamin przy zakładaniu konta został przeczytany? Polecam go więc uwadze. opracowanie Maciej Maciejewski-serwis moonopol.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu