niedziela, 22 stycznia 2012

Walka o Życie

List cytowany w całości bez żadnej ingerencji w treść.

Droga redakcjo, w kwietniu skończę 84 lata. Dwa lata temu zmarł mój mąż. Choruję od kilku lat na cukrzycę typu II i nadciśnienie tętnicze. Mam też zwyrodnienie kolan i kręgosłupa oraz wiele innych starczych chorób.
Ostatnio mierzyłam cukier dwa trzy razy dziennie, bo tak zalecił lekarz specjalista. Paski kupowałam w aptece na receptę za słynny grosik tabletki były też refundowane, a recepty wypisywał lekarz domowy. Obecnie lekarz też przepisuje wszystkie leki bo wie że trzeba być dalej leczonym ,ale przepisuje je z 100% odpłatnością .Za takie pieniądze nie jestem w stanie ich wykupić. Mam skromną rentę po moim mężu ,którą pochłaniają opłaty.Na życie pozostaje bardzo skromna kwota.
Obecnie gdybym wykupiła wszystkie leki na 100%na życie pozostałyby grosiki. Może specjalista od cukrzycy u którego się leczę mógłby przepisać refundowane leki ,jednak do niego zostałam zarejestrowana dopiero na 06.06.2012r.
Do tego czasu nie będę używała leków i nie będę się kuła,co wcale nie jest przyjemne.
Może w tym czasie umrę i umrze wielu takich jak ja. Do tego dąży traktując nas po macoszemu NFZ .
Bardzo proszę o odpowiedź na moje pytanie? Co mam robić i do kogo się udać żeby otrzymać leki refundowane podtrzymujące życie. Jednak od lekarza do lekarza nie jestem w stanie biegać, ze względu na zdrowie i chore nogi. Dlaczego lekarz domowy nie może przepisać leków refundowanych, przecież to właśnie on zna najlepiej swojego pacjenta.
Dlaczego NFZ utrudnia nam chorym oraz lekarzom to życie? Przecież z mojej renty mam
potrącane m-cznie 148,76 na ubezpieczenie zdrowotne. Co dzieje się z tymi pieniędzmi ?
Co dzieje sie ze służbą zdrowia?
To ją trzeba oddać na leczenie zdrowotnym specjalistom i odsyłać ich od jednego do drugiego.Jednak natychmiast bez rocznego wzgl. kilu m-cznego czekania

Czy to już jest wyrażenie zgody przez rząd na cichą eutanazję ?

Z poważaniem Zdzisława

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu