piątek, 17 lutego 2012

Znikają leki za grosik.

Problemy z dostępem do leczenia, związane m.in. z wprowadzeniem nowej ustawy refundacyjnej, grożą kalectwem dzieciom z zapalnymi chorobami reumatycznymi - alarmowali lekarze i rodzice małych pacjentów na konferencji prasowej. Dlaczego znikają leki za "grosik"? Zorganizowało ją Ogólnopolskie Stowarzyszenie Młodych z Zapalnymi Chorobami Tkanki Łącznej "3majmy się razem" przy okazji II Ogólnopolskiej Konferencji "Interdyscyplinarne Oblicza Reumatologii", która w piątek i sobotę odbywa się w Warszawie. "Po wprowadzeniu ustawy sytuacja się pogorszyła" - Mój syn Michał zachorował na młodzieńcze idiopatyczne zapalenie stawów (MIZS), gdy miał 3 lata. Obecnie czuje się dobrze, jest sprawny, ale obawiam się, że niedługo zamiast piłki będę mu musiał kupić wózek inwalidzki - powiedział obecny na spotkaniu Piotr Piotrowski, ojciec chłopca, który obecnie ma 10 lat. Zaznaczył, że w Polsce dzieci z zapalnymi chorobami stawów już wcześniej nie miały zadowalającego dostępu do nowoczesnych terapii, zwłaszcza tzw. biologicznych. Wraz z wejściem w życie ustawy refundacyjnej uległ on dodatkowo pogorszeniu. Według nowego prawa leki można objąć refundacją tylko zgodnie z ich wskazaniami rejestracyjnymi, tj. umieszczonymi w charakterystyce produktu leczniczego (ChPL), przypomniał prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego prof. Piotr Wiland. Jak wyjaśnił, zanim u dziecka można wprowadzić leczenie biologiczne, trzeba stosować tzw. klasyczne leki modyfikujące przebieg choroby, które nie posiadają wskazań rejestracyjnych w terapii MIZS i innych zapalnych chorób stawów u dzieci, bo na najmłodszych leków się przeważnie nie testuje. - Leki te stosuje się jednak od lat ze wskazań klinicznych, bo lekarze ze swoich doświadczeń wiedzą, że one działają - powiedział ekspert. "Wielu rodziców nie będzie na to stać" - Przy braku refundacji rodzice dzieci, którzy jeszcze niedawno płacili za opakowanie jednego leku 3,2 zł, teraz muszą zapłacić ponad 400 zł miesięcznie Wielu rodziców nie będzie na to stać, bo chorzy na MIZS zażywają często więcej niż jeden lek i nieraz jeden rodzic musi rezygnować z pracy, by opiekować się dzieckiem. - Przez to tysiące dzieci z zapalnymi chorobami stawów skazane zostaną na niepełnosprawność, bo choroba postępuje u nich bardzo szybko. Tu liczy się każdy dzień A leki dla dzieci chorych na Astmę lekarz pierszgo kontaktu również nie może zapisać ,bo ma do tego tylko prawo specjalista do którego na wizytę trzeba nieraz rejestrować się pare miesięcy naprzód. Bez leków szybko nastąpi pogorszenie się choroby i pozostanie już tylko chospitalizacja za którą trzeba zapłacić wielokrotnie więcej .Czy to ma być oszczędność?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu