środa, 2 maja 2012

Związkowcy o apelu prezydenta

Rzecznik prasowy NSZZ "Solidarność" Marek Lewandowski przypomniał słowa Komorowskiego z jego kampanii prezydenckiej w 2010 roku, gdy mówił, że nie ma potrzeby podnoszenia wieku emerytalnego. "Można stworzyć możliwość wyboru - na przykład z wyższą emeryturą. Nic na siłę" - te słowa Komorowskiego z debaty prezydenckiej, która odbyła się 27 czerwca 2010 roku, przywołał Lewandowski. - Gdyby prezydent Bronisław Komorowski nie okłamał nas w sprawie wydłużenia wieku emerytalnego podczas swojej kampanii wyborczej, nie musiałby dzisiaj martwić się o ewentualne protesty w czasie Euro 2012. Jego apel należy traktować jak ponury żart, a jego zachowanie w zestawieniu z wypowiedziami z kampanii wyborczej jako wyraz hipokryzji - napisał w komunikacie rzecznik prasowy NSZZ Solidarności. Przewodniczący OPZZ Jan Guz, odnosząc się do apelu prezydenta, powiedział, że związek proponuje, aby jego "propozycje rozpatrzyć wcześniej i najlepiej pozytywnie". Wyjaśnił, że chodzi o projekt ustawy emerytalnej, by kobiety po przepracowaniu 35 lat oraz mężczyźni po przepracowaniu 40 lat mieli prawo do zabezpieczenia emerytalnego. - Nasze propozycje leżą już trzy lata - powiedział. Dodał, że OPZZ nie będzie wzniecało "jakiś specjalnych nieposłuszeństw, ale nie będzie też blokowało społeczeństwa". - Nie chcemy psuć święta sportu, ale nie mamy też wpływu na społeczeństwo - tłumaczył.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu