środa, 17 grudnia 2014

Bary mleczne tylko z solą. Jak minister Szczurek szykuje rewolucję w polskiej kuchni. Ministerstwo Finansów szykuje kulinarną rewolucję. Chce zmusić bary mleczne, by gotowały bez przypraw, a może nawet bez wody. Kucharze dotowane posiłki będą mogli doprawić co najwyżej solą – dowiedział się Biztok.pl. - Dotacja może być udzielona na posiłki sporządzone wyłącznie z surowców, o których mowa w par. 2. pkt 2 - jedno zdanie, a wywraca kuchnię, nie tylko polską, do góry nogami. http://www.biztok.pl/gospodarka/jak-minister-szczurek-kucharzem-zostaje_a19362 Sól to tak naprawdę nie przyprawa, a tylko proteza wzmacniająca smak. Bez pieprzu, też można sobie w kuchni poradzić, ale brak jakichkolwiek innych ziołowych przypraw to jest katastrofa. Bez tego nie da się gotować. Nie ma kuchni bez przypraw. To one przecież decydują o charakterze potraw - mówi nam Karol Okrasa, znany kucharz i prowadzący program "Okrasa łamie przepisy". To jednak nie koniec kulinarnej rewolucji. W Ministerstwie Finansów zarządzono bowiem, że bary mleczne będą musiały zupełnie zmienić swoje menu i gotować bez wody. Tego składnika nie ma na liście dotowanej, więc formalnie nie warto go w kuchni baru używać, bo poniesione na wodę koszty nie będą refinansowane. Same bary zwracały na to uwagę już w listopadzie. - Gotowanie bez wody to już absolutny absurd. Nie ma potrawy, do której by się jej nie używało. No może poza zupą mleczną z płatkami. Przecież nawet mięso czy sałatę trzeba umyć. Czy woda na umytej roszponce to będzie składnik potrawy? - zastanawia się Karol Okrasa. Spytane przez Biztok.pl Ministerstwo Finansów do kwestii przypraw nie odnosi się w ogóle. Bardziej elastyczne jest w sprawie wody. - Woda nigdy nie była produktem dotowanym, jednak w razie pojawienia się wątpliwości dotyczących jej braku w wykazie surowców i w związku z tym możliwości uzyskania dotacji do posiłków ją zawierających, Minister Finansów wyda interpretację ogólną - odpowiada Biztok.pl Wiesława Dróżdż, rzecznik resortu. Dodaje ona, że celem nowelizacji jest jedynie doprecyzowanie przepisów i wyeliminowanie oczywistych pomyłek. I rzeczywiście w projekcie pojawia się np. pomysł skreślenia z listy ryżu. Dotąd był tam wpisany dwukrotnie. Jednak błędów jest tam znacznie więcej. Obok wspomnianego już pieprzu świeżego, wątpliwości budzi też pietruszka. W kuchni stosuje się bowiem jej nać oraz korzeń. Część izb skarbowych uznaje, że dofinansowanie należy się tylko do części podziemnej. Dodanie naci pietruszki oznacza brak pieniędzy do danej potrawy. Ów paragraf zawiera bowiem spis podstawowych produktów spożywczych, z których od 1 stycznia 2015 roku - według pomysłu Ministerstwa Finansów - gotować mają bary mleczne. Dodanie czegokolwiek spoza listy oznacza, że bar nie dostaje dotacji, a więc traci pieniądze. Wychodzi na to, że urzędnicy muszą lubić dania jarskie oraz słabo przyprawione. W załączniku do rozporządzenia z przypraw jest tylko sól. Brak np. kminku, cynamonu, ziela angielskiego czy papryki sprawia, że kucharze barów stają przed nie lada wyzwaniem. Teoretycznie nie można dodać nawet pieprzu. Bo choć taki składnik jest na ministerialnej liście, to w postaci pieprzu świeżego. A ten w naszym kraju jest praktycznie niedostępny. Tradycyjnego mielonego pieprzu niestety brak.

Szukaj na tym blogu