piątek, 25 stycznia 2013

wtorek, 22 stycznia 2013

Szczepionka przeciwko świńskiej grypie mogła powodować narkolepsję

Szczepionka przeciwko świńskiej grypie mogła powodować narkolepsję
Szczepionka o nazwie Pandemrix przeciwko grypie A/H1N1 (tzw. świńskiej) z 2009 r. podejrzewana jest o to, że mogła wywoływać u dzieci narkolepsję, chorobę powodująca nadmierną senność i napady snu w ciągu dnia - informuje Reuters. W Polsce nie była ona stosowana. Agencja opisuje przypadek 14-letniej Emelie Olsson ze Szwecji, która ma halucynacje i koszmary nocne. Z powodu ciągłej senności nie może chodzić do szkoły. Rano często odczuwa zaburzenia oddychania. Wideo Dwie ofiary śmiertelne świńskiej grypy A/H1N1 Prawdopodobnie wirus grypy A/H1N1 był przyczyną śmierci pacjenta ze szpitala w Nowym Targu - informuje RMF FM. 50-latek z Gorlic w bardzo ciężkim stanie trafił na oddział anestezjologii i intensywnej; został tam przewieziony z Krakowa... W Polsce nie mamy takiego problemu, ponieważ szczepionka przeciwko świńskiej grypie z 2009 r. nie była w naszym kraju w ogóle stosowana prof. Lidia Brydak Jej kłopoty ze zdrowiem zaczęły się wiosną 2010 r., gdy czuła się coraz bardziej zmęczona, a potem po przyjściu ze szkoły ogarniała ją coraz większa senność. W maju tego samego roku zasypiała już podczas lekcji. Emelie jest jedną z 795 dzieci w Szwecji oraz innych krajach europejskich, u których pojawiły się objawy narkolepsji po podaniu w 2009 r. szczepionki przeciwko grypie wytwarzanej przez koncern farmaceutyczny GlaxoSmithKline. Podobne zachorowania wśród nastolatków zgłaszają takie kraje jak Norwegia, Finlandia, Francja oraz Irlandia i Wielkiej Brytanii. - W Polsce nie mamy takiego problemu, ponieważ szczepionka przeciwko świńskiej grypie z 2009 r. nie była w naszym kraju w ogóle stosowana - powiedziała prof. Lidia Brydak z Krajowego Ośrodka ds. Grypy. Ministerstwo Zdrowia nie zdecydowało się na zakup tego preparatu właśnie z obawy, że nie został on dostatecznie przebadany. Norman Begg, dyr. medyczny ds. szczepień GlaxoSmithKline, twierdzi, że koncern bardzo poważnie podchodzi do tych podejrzeń, ale podkreśla, że nie ma na razie dostatecznych danych ani tym bardziej dowodów, by potwierdzić występowanie związku przyczynowego między szczepionką Pandemrix a narkolepsją. Prof. Emmanuel Mignot z Stanford University w USA, jeden z czołowych na świecie specjalistów zajmujących się narkolepsją, przyznaje, że za wcześnie jest jeszcze na wyciąganie ostatecznych wniosków. Jego zdaniem wszystko jednak wskazuje na to, że powodem choroby u dzieci w wielu krajach jest szczepionka przeciwko grypie brytyjskiego koncernu. GlaxoSmithKline zlecił mu wyjaśnienie tego podejrzenia. Nie wiadomo jednak w sposób szczepionka mogłaby wywoływać narkolepsję. - Nikt nie chce zostać kolejnym Wakefieldem - powiedział prof. Mignot nawiązując do Andrew Wakefielda, brytyjskiego specjalisty, który w 1998 r. na podstawie sfałszowanych badań rzucił podejrzenia, że trójskładnikowa szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce może powodować u dzieci autyzm. Później wielokrotnie to dementowano po przeprowadzeniu kolejnych, licznych badań, jednak to zbyt pochopne posądzenie w znacznym stopniu przyczyniło się do antyszczepionkowych fobii w Europie, szczególnie w Wielkiej Brytanii. Na razie podejrzewa się, że do narkolepsji mógł się przyczynić tzw. adiuwant o symbolu AS03, czyli substancja chemiczna wzmacniająca działanie szczepionki Pandemrix. Mogła ona wywołać tego rodzaju powikłania wyłącznie u dzieci z mutacją genu HLA, zmniejszającego wytwarzanie hipokretyny, neuropeptydu regulującego sen i czuwanie. U Emelie jego poziom jest aż o 85 proc. mniejszy niż zwykle. Angus Nicoll z European Centre for Disease Prevention and Control (ECDC) twierdzi jednak, że choć u niektórych osób występują predyspozycje do narkolepsji, to w tym przypadku nie wyjaśniają one wszystkiego. Być może przyczyniła się do tego jeszcze jakiś inna infekcja - przypuszcza specjalista. Pandemrix był stosowany u ponad 30 mln osób w 47 krajach na przełomie 2009 i 2010 r. gdy wybuchła świńska grypa wywoływana przez wirus H1N1. Najczęściej - w przeliczeniu na liczbę mieszkańców - podawano ją w Szwecji. Zaszczepiono nią wtedy 5 mln Szwedów (59 proc. ludności). Szczepionka poza Polską nie była stosowana również w USA. Według Światowej Organizacja Zdrowia (WHO), na świńską grypę zmarło w latach 2009-2010 18,5 tys. osób, choć opublikowane w 2012 r. badania sugerowały, że liczba ofiar mogła być nawet 15 razy większa. W Szwecji ocenia się, że szczepionka Pandemrix mogła uratować przed zgonem od 30 do 60 osób. Od zakończenia pandemii świńskiej grypy na narkolepsję zachorowało w tym kraju 200 osób. - Taki bilans szczepień jest niedopuszczalny. To tragedia. Życie wielu młodych ludzi zostało zniszczonych - powiedział Goran Stiernstedt, dyr. Swedish Association of Local Authorities and Regions. Narkolepsja występuje rzadko, jedynie u 200-500 osób na 1 mln. Nie ma na nią lekarstwa, choć są stosowane leki łagodzące senność. Nie wiadomo jakie są przyczyny choroby. Brytyjski doradca rządowy ds. szczepień David Salisbury powiedział Reutersowi, że w przypadku pandemii ryzyko zgonu jest większe niż zachorowania na narkolepsję. Szczepionka Pandemrix została dopuszczona do użycia w trybie nadzwyczajnym, gdy WHO ogłosiło pandemię świńskiej grypy. GlaxoSmithKline twierdzi, że przed jej wprowadzeniem przetestowano ją na 3,6 tys. osób, zarówno dorosłych, jak dzieci i młodzieży. Salisbury przyznaje, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wykorzystanie szczepionki uniwersalnej przeciwko grypie, dobrze przebadanej w dłuższych obserwacjach. Prace nad takim preparatem wciąż jednak trwają i nie wiadomo kiedy się zakończą. Na pewno nie prędko. Obecnie przeciwko grypie stosowana jest jedynie szczepionka sezonowa. Co roku opracowuje się ją na nowo w zależności od szczepów wirusów jakie przewiduje się, że zaatakują w kolejnym sezonie grypowym. W tym roku głównym powodem zachorowań na grupę w Polsce i innych krajach jest wirus grypy A/H1N1. PAP.

Niechciane dzieci....

Alesia mieszkała w lesie, w króliczej norze, żywiła się tym, co wieś na śmietnik przyniosła. ARCHIWUM JADWIGI WOJTCZAK-JAROSZ Dzieci znalezione w opuszczonych domach w Kaliningradzie Bywa, że dziewczynki, które kończą 2 lata, wysyłane są przez rodziców na ulicę. Zarabiają, okradając przechodniów lub prostytuują się. A kiedy mama i tata potrzebują natychmiastowego zysku, sprzedają córkę za 5 butelek wódki – najczęściej do przydrożnego motelu, gdzie nocują kierowcy TIR-ów. Są też tacy rodzice, którzy nie traktują dzieci zarobkowo, tylko wyrzucają, zostawiają daleko w lesie – tak daleko, aby przypadkiem nie odnalazły drogi do domu. W lesie zostawia się głównie dzieci chore, z wadami wrodzonymi; powodem odtrącenia może też być epilepsja i cukrzyca. Takie rzeczy dzieją się dzisiaj w Rosji, Rumunii, na Białorusi i Ukrainie. Towarzysze szczurów Lekarka Jadwiga Wojtczak-Jarosz przez lata prowadziła program medyczny „Uratować życie”, który zakładał leczenie ubogich dzieci z byłych republik sowieckich, przede wszystkim na Ukrainie i Białorusi. Notowała w zeszycie to, co w czasie wywiadu lekarskiego mówili jej mali pacjenci. Na przykład: – Widzę, że masz śliczną niebieską sukienkę. Pokażesz mi ją? – zagadnęła lekarka. – Nie, bo podarta. – Ale masz śliczne niebieskie oczka. – Tak. – I masz piękne jasne włoski. – Tak. – I masz ładną buzię. Pokażesz mi ją? – Tak. I jeszcze mam wszy. Pacjenci, których na Wschodzie odwiedzała Jadwiga Wojtczak-Jarosz, to głównie dzieci z sierocińców. Wiele z nich trafiło do domów dziecka wprost z ulicy – dwulatki, czterolatki, siedmiolatki, ale także nastoletni chłopcy i dziewczynki, którzy zarabiali na chleb, prostytuując się. Niektórzy byli aktorami filmów pornograficznych. Właściciele pornobiznesu uważali, że zatrudniając nieletnich bezdomnych, pomagają im, sprawiają, że choć przez chwilę nie muszą mieszkać na ulicy. Niestety, wytłumaczenie to do dziś znajduje zrozumienie wśród części społeczeństwa, a wykorzystywane dzieci nadal stają się ofiarami seksualnej przemocy i chorób – od tych wenerycznych po AIDS. Na Wschodzie dzieci ulicy mieszkają w kanałach, pustostanach, pod mostami – wszędzie tam, gdzie mogą schronić się przed wiatrem, deszczem, przemocą. Jadwiga Wojtczak-Jarosz w swojej niedawno wydanej książce pt. „Świat porzuconych dzieci”, która zbiera świetne recenzje, przytacza słowa pewnego księdza pracującego w Kaliningradzie – mieście, gdzie przebywa najwięcej dzieci ulicy spośród wszystkich miast Europy Wschodniej: „Wracałem kiedyś późnym wieczorem. Na burzę się zbierało i wiatr już liście podrywał z chodnika. Ale ten ruch wielkiego pojemnika na śmieci, który zawsze mijałem, wydał mi się trochę podejrzany – jakoś za energiczny, aby był skutkiem wiatru. Szczury, pomyślałem, bo ich tu dużo, wszędzie są, w zakrystii już je widziałem, a zima idzie, zadomowią się w kościele i ludzi mi wystraszą. Rozejrzałem się, znalazłem gruby kij, dam ja wam, myślę, nie będziecie mi po kościele grasować. Podszedłem cicho do pojemnika, podniosłem kij do góry, naszykowałem się i szybko uniosłem pokrywę. Sama ręka z kijem automatycznie ruszyła do ataku. Ledwo zdążyłem na czas ją zatrzymać. Z głębi, spośród śmieci, patrzyły na mnie trzy pary wystraszonych dziecięcych oczu. No, to tak dla zobrazowania, bo pani pytała, gdzie nocują bezdomne dzieci, gdy przychodzi zima”.
Królicza nora Helena Dworecka, Białorusinka o polskich korzeniach, prowadzi w Bogdanowie coś na wzór rodzinnego domu dziecka. Był sierpień. Wyszła z domu do spożywczego, nie pamięta po co, ale po coś prowizorycznego jak sól, pieprz albo cukier. Spotkała w sklepie Alesię, która przyszła po chleb, ale nie żeby go kupić, tylko wyżebrać. Alesia była już dużą dziewczynką, przynajmniej tak sądzili jej rodzice. Siedmiolatka od miesięcy nie mieszkała z mamą i tatą, tylko w lesie, w zajęczej norze. Poszerzyła tylko norkę, cetyny nakładła, żeby cieplej było. Ktoś się zlitował i dał jej kożuch z owczej skóry, ktoś inny onuce na nogi. Nie mogła cały czas żywić się tym, co jedzą zające i sarny, więc przychodziła do wsi po chleb, mleko, wszystko, co ludziom zbywało. Dom matki i ojca z daleka omijała, nawet gdy była bardzo głodna. – Powiedziałam jej tam, przed sklepem, że jak chce, to może przyjść do mnie na zupę – mówi Helena Dworecka. – Przyszła i została na zawsze. Oduczyłam ją króliczych zachowań; nauczyłam jeść, bo nawet zupę jadła rękami. Gosc.pl

niedziela, 20 stycznia 2013

Jutro Dzień Babci i Dziadka.....

700 osób mogło zostać zarażonych w szpitalu wirusem HIV!

W Stanach Zjednoczonych wszczęte zostało śledztwo w sprawie fatalnej zamiany strzykawek insulinowych w jednym ze szpitali. Szacuje się, że w związku z tym aż 700 osób mogło zostać zakażonych nieumyślnie wirusem HIV. Wiadomości takie jak ta na pewno nie wpływają pozytywnie na klimat wokół idei krwiodawstwa. Osoby, które obawiały się natomiast każdego kontaktu z igłą, będą się teraz lękać jeszcze bardziej. Incydent, do jakiego doszło w jednym z ośrodków medycznych w Bufallo, w stanie Nowy Jork, wywołał prawdziwą burzę. Co zawiodło? Jak to możliwe, że mimo przestrzegania restrykcyjnych procedur, kilkaset osób miało kontakt ze sprzętem, który mógł być zainfekowany wirusem? Czy zgubna okazała się rutyna?

piątek, 18 stycznia 2013

GRYPA>>>>

UWAGA GRYPA ATAKUJE>>>>

Pięć minut od końca świata!

Wydawało się, że z zagadnieniami dotyczącymi końca świata wreszcie będziemy mieli spokój. Niestety, nic z tych rzeczy. Tym razem o kwestiach związanych bezpośrednio ze schyłkiem ludzkości postanowili jednak przypomnieć nie domorośli profeci ani dziennikarze informujący o nieistniejących przepowiedniach Majów, ale naukowcy. Już zgodnie z tradycją postanowili powiadomić opinię publiczną o tym, jak dramatyczne jest położenie, w jakim się znajdujemy. Ich ocena jest jednoznaczna - obecna sytuacja geopolityczna nakazuje stwierdzić, że znajdujemy się na skraju przepaści. .... Ostatnie dni okazały się bardzo nerwowe dla mieszkańców jednego z regionów w Szwecji. Jak twierdzą liczni świadkowie, wtorkowej nocy na niebie dostrzec można było świetlisty obiekt, który w końcu uderzył w Ziemię. Całemu zdarzeniu towarzyszył wielki rozbłysk i potężny huk.

czwartek, 17 stycznia 2013

Cuda natury

Czy rządzącym w PO już kompletnie odbija??? Jak podała TVP Bydgoszcz Urząd Marszałkowski w Bydgoszczy chce wprowadzić podatek od padającego deszczu dla każdego właściciela nieruchomości .!!! A ja mam propozycję, żeby wprowadzić jeszce podatek od wiatru,słońca ilości tlenu w powietrzu. Może to pozwoli zapełnić kieszenie naszej elicie.....

Ciekawe

wtorek, 15 stycznia 2013

Astma w szkole.

Czy chore dzieci muszą cierpieć tylko dlatego że są chore?Coraz większa znieczulica panująca w naszym kraju utrudnia im normalną egzystencję.Brak pomocy i zrozumienia nie tylko ze strony rządu poprzez likwidację niektórych refundowanych leków, ale również najbliższego otoczenia jakim jest szkoła. Jedną z takich chorób jest astma.Kto nie chorował na tę chorobę nie wie,jak uciążliwa jest to choroba. Znacznie pogarsza sprawność fizyczną i intelektualną,utrudnia naukę i pracę.Dwóch na trzech chorych ma atak astmy 2-3 razy w tygodniu, a dwóch na pięciu nawet codziennie.Na astmę choruje w Polsce około 1 milion dzieci. Światowa Organizacja Zdrowia WHO szacuje, że astma prawidłowo nie leczona jest przyczyną ponad 180 tys zgonówi i jedną z niewielu chorób przewlekłych, której wskaźnik stale wzrasta. Jeżeli dziecko będące w szkole ma atak astmy to ma poważne trudności w oddychaniu, a jedynym jego celem na którym się skupia to prawidłowe oddychanie.Nie ma więc żadnej możliwości skupić się na lekcjach,nie mówiąc już o pisaniu sprawdzianu czy klasówki.I tu brak jest tolerancji i zrozumienia oraz akceptacji chorych dzieci ze strony większości nauczycieli. Akceptujmy i pomóżmy tym dzieciom a nie utrudniajmy im życie, bo nawet czynniki emocjonalne jak szkolny stres są przyczyną ataków astmy;a każdy człowiek ma prawo do równego traktowania szacunku,tolerancji i godności osobistej.

czwartek, 10 stycznia 2013

Tracimy kontrolę nad polskim niebem ...Czy to jeszcze Polska ?

W marcu 2013 r. kontrolę nad obszarem powietrznym północno-wschodniej Polski przejmą na mocy porozumienia polsko-litewskiego z listopada 2012 r., w ramach unijnego projektu tzw. FAB, Litwini. – Niebawem Eurocontrola może też nakazać Polsce oddanie Niemcom nadzoru nad znaczną częścią przestrzeni powietrznej wysokiego pułapu – mówi „GP” wysoki urzędnik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Jerzy Polaczek już w marcu ub.r. alarmował, by rząd Donalda Tuska nie podpisywał umowy z Litwą. „Idea powoływania tak zwanych FAB-ów pozostawia państwom członkowskim swobodę odnośnie do kształtu wprowadzonych rozwiązań. Chcę z naciskiem podkreślić, iż Komisja Europejska nie narzuca na kraje obowiązku przekazywania zarządzania częścią ich przestrzeni powietrznej innym krajom. Żadne z państw europejskich nie zastosowało takich rozwiązań – rząd Donalda Tuska byłby pierwszym europejskim rządem »frajerów«. Istota działania Functional Airspace Block to tworzenie wartości dodanej w ramach sąsiadujących stref, a nie oddawanie części suwerenności państwa. (...) W strefie, która miałaby zostać oddana Litwie, jest również strefa lotów wojskowych polskich F16, których operacje lotnicze w konsekwencji tej decyzji obsługiwane byłyby przez kontrolerów z Litwy. Litewski odpowiednik PAŻP zatrudnia około 70 osób, w tym w tak zwanej kontroli obszaru powietrznego 32 kontrolerów, z których więcej niż połowa to Rosjanie. W PAŻP pracuje ponad 450 osób, z tego w tak zwanej kontroli obszaru powietrznego około 150 kontrolerów. Pomijając podstawowe kwestie suwerenności Polski, pozostaje sprawa bezpieczeństwa osób poruszających się w polskiej przestrzeni powietrznej i zagrożenie potencjalną katastrofą lotniczą, którą można spowodować z uwagi na szereg problemów i procedur technicznych, wynikających z różnych systemów używanych przez Polskę i Litwę” – pisał Polaczek na swojej stronie internetowej.

sobota, 5 stycznia 2013

Eutanazja w Polsce...?

W wywiadzie dla gazetki partyjnej Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha, posłanka tej partii wygłasza skandaliczne opinie na temat osób starszych. Uważa, że operacja biodra u 85-latka jest „bezsensowna”, a starsi chodzą do lekarza dla rozrywki.
Słynna jest opinia premiera Donalda Tuska o osobach starszych. Wszakże od niego usłyszeliśmy zdanie o „moherowych beretach”. Posłanka Mucha przerasta premiera formułując swoje opinie, które mogą prowadzić do stwierdzenia, że starsi są tylko obciążeniem dla systemu ubezpieczeniowego. Joanna Mucha wpadła w wir opinii, że ludzie starsi nie należą do elektoratu jej partii, więc nie trzeba o nich dbać. Słowa o bezsensie operacji biodra u 85-latka są upokarzające dla osób starszych. Całość wywiadu zamieszczonego w „POgłosie” pokazuje jak bardzo Platforma Obywatelska i jej członkowie odstają od rzeczywistości. Starsi przedstawieni są tam jako osoby chodzące do lekarza co dwa tygodnie. Pani Mucha nie zrozumiała, że podeszły wiek wiąże się bardzo często z poważnymi problemami ze zdrowiem. Pewnie ma to związek z jej młodym wiekiem. Jednak warto zwrócić jej uwagę na nietaktowność sformułowań, których użyła w swojej wypowiedzi. Najpierw była Mucha a teraz Owsiak chce wprowadzenia eutanazji w Polsce...Tylko nie wyznaczył wieku czy ma to być 60czy 70 lat a może już 50.... Słowa Jurka Owsiaka o eutanazji zapoczątkowały gorącą dyskusję, choć być może nie taką, jakby chciał dyrygent WOŚP. Senator PO Jan Filip Libicki zapowiedział na swoim blogu w Onecie, że wycofuje sie z udziału w tegorocznym finale Orkiestry, bo nie wie, czy pieniądze zbierane na seniorów, nie będą wsparciem idei eutanazji.

czwartek, 3 stycznia 2013

Uwaga na szczepienia...

Alarm w UE odnośnie szczepień. Novartis złapany na gorącym uczynku. Download this page in PDF format W Belgii upubliczniono niedawno drogą przecieku tajne dokumenty z Belgijskiej Agencji Medycznej dotyczące bezpieczeństwa dwóch popularnych szczepionek, Prevnar (Pneumo-13) oraz Infanrix hexa. Dokumenty te pokazują, że w ciągu 2 lat po szczepionce Prevnar zmarło 22 niemowląt, a po Infanrix hexa zmarło 36 niemowląt. Dotąd informacje te były ukrywane przed rodzicami i społeczeństwem, co stanowi złamanie belgijskiego prawa. Najprawdopodobniej prawdziwe liczby zgonów po tych szczepieniach są znacznie większe, ponieważ zgłaszanych jest zaledwie kilka % wszystkich przypadków powikłań poszczepiennych (http://www.ageofautism.com/2012/12/prevenar-13-pneumococcal-vaccine-damned-in-belgian-media-reports.html). Europejska Agencja Leków potwierdziła też bezpośredni związek czasowy podania szczepionki Infanrix-hexa z powikłaniami neurologicznymi, takimi jak konwulsje, hipotonia czy zapalenie mózgu. Dokumenty te ujawniły też nieskuteczność oraz dużą liczbę poważnych powikłań po tych szczepieniach, które wielokrotnie przekraczają liczby powikłań (i zgonów) w UE po naturalnych chorobach przeciw którym szczepi się dzieci. Wyszły na jaw oszustwa, celowe „błędy” oraz manipulacje danymi, które towarzyszyły badaniom na tymi szczepionkami oraz procesowi ich zatwierdzania (co jest zresztą normą). Warto pamiętać, że badania te były przeprowadzane także w Polsce. Firmowe dane użyte do zatwierdzania tych szczepionek ukrywały liczby zgonów i powikłań poszczepiennych, oraz fałszowały dowody skuteczności tych szczepień. W USA w bazie VAERS zarejestrowano 1394 zgony po szczepieniach przeciw pneumokokom, z czego ponad połowę (752 zgony) u niemowląt poniżej 6 miesiąca życia (to tylko ok. 5% wszystkich takich przypadków). Po szczepieniach przeciw pneumokokom w VAERS zarejestrowano też prawie 62 000 powikłań. Belgijska obywatelska grupa „Initiative Citoyenne” bije na alarm, nawołuje do złamania kodu milczenia wokół zagrożeń dla życia i zdrowia dzieci ze strony szczepień oraz do walki ze skorumpowanym systemem okaleczania i zabijania szczepionkami niemowląt, których ofiary w skali światowej liczone są w milionach. Amerykańscy badacze poddali analizie zgłoszenia powikłań poszczepiennych do VAERS i wykazali, że liczby poważnych powikłań oraz hospitalizacji dzieci są wprost proporcjonalne do liczby podanych na raz szczepionek (pamiętajmy, że szczepionka heksawaletna zawiera 6 różnych szczepionek w jednym zastrzyku, a szczepionka DTP – 3 w jednym) oraz odwrotnie proporcjonalne do wieku szczepionego dziecka (im młodsze niemowlę, tym częstsze poważne powikłania i zgony), (http://het.sagepub.com/content/31/10/1012.long). Rodzice nie powinni wierzyć firmowej propagandzie, że szczepionka 6-walentna jest mniej groźna od 6 osobnych szczepionek zawierających te same składniki. Jest ona tak samo groźna. Jeśli chce się szczepić dzieci, to na pewno bezpieczniej jest rozdzielać szczepienia w czasie i ograniczać się do minimum. Obowiązkiem każdego rodzica powinno być gruntowne zapoznanie się z możliwymi powikłaniami poszczepiennymi, a obowiązkiem szczepiącego lekarza dostarczenie rodzicom pełnych informacji na ten temat oraz uzyskanie ich pisemnej zgody na szczepienie dziecka. W krajach zachodnich lekarze płacą kary za nieinformowanie pacjentów o zagrożeniach ze strony szczepień. W Polsce, zgodnie z polskim prawem, powinno być tak samo, a wiadomo, że nie jest. Inna ciekawa informacja ukazała się ostatnio w „Science” (z 14 grudnia). Instytut Statystyki i Oceny Zdrowia przy Uniwersytecie Medycznym Waszyngtonu (sponsorowany w dużej części przez Fundację Billa i Melindy Gates) upublicznił swoje analizy, z których wynika, że noworodkowe zapalenie mózgu (encephalitis) jest jednym z 10 najpoważniejszych problemów zdrowotnych w USA i na świecie, prowadzącym do trwałego kalectwa. Zapalenie mózgu jest dość częstym powikłaniem po szczepieniach Hep B (Wzw B) podawanych noworodkom oraz po innych szczepieniach, podawanych nieco starszym niemowlętom. Autyzm jest chroniczną postacią takiego zapalenia mózgu. Tak więc sponsorowana przez Billa Gatesa placówka naukowa pośrednio wykazała, że agresywnie promowane przez niego szczepienia nierzadko prowadzą do trwałego kalectwa dzieci. Prof. dr hab. M.D. Majewska

wtorek, 1 stycznia 2013

Szukaj na tym blogu