niedziela, 29 lipca 2012

Ile jest masła w maśle?????

Czym smarujemy kanapki....

sobota, 28 lipca 2012

Sanepid sprawdzi twoje e-maile? W internecie wrze

Projekty o zmianie ustaw o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz o Państwowej Inspekcji Sanitarnej przeszły w Sejmie przy rzadko spotykanej zgodności posłów wszystkich klubów. Tymczasem w internecie wrze. Po Facebooku, na blogach, na forach wielu portali internetowych krąży od kilku dni lista obaw, jakie część internautów ma w związku ze znowelizowanym prawem. Ludzie piszą, że nie tylko zezwala ono przymusowo szczepić nas i nasze dzieci (z użyciem siły włącznie), ale także pozwala inspektorom sanepidu pod pretekstem epidemiologicznym sprawdzać naszą pocztę i rozmowy telefoniczne. Ludzi niepokoi, że ustawa nie przewiduje, że w szczepieniach obowiązkowych nie ma obowiązku stosowania tylko i wyłącznie szczepionek nie zawierających szkodliwych substancji, które mogą powodować poważne powikłania. I że państwo nie bierze na siebie odpowiedzialności za leczenie tychże powikłań. Wg internautów obywatele stają się królikami doświadczalnymi. Wielu widzi w nowej ustawie prezent dla lobby farmaceutycznego, skoro ma rozszerzyć się zakres obowiązkowych szczepień. ---------------------------------------------------------------------------------------- Boli nas fakt, że szczepieniem poddawane są np. noworodki i to w dodatku szczepionkami ze szkodliwymi substancjami, choć mają naturalną odporność. Szczepić powinniśmy grupy szczególnie zagrożone. Obowiązkowe szczepienie jest niewspółmierne do tego, co chcemy osiągnąć poprzez dane szczepienie ochronne - mówi w materiale internetowym Ewa Stefanowska, prawniczka fundacji Lex Nostra, która zwróciła się z apelem do senatorów, do których trafiła teraz ustawa, aby nie uchwalać jej w tym brzmieniu, bo jest także korupcjogenna i narusza konstytucyjne prawa obywateli. Wielu internautów niepokoi bowiem zakres i sposób zbierania danych o Polakach w wypadku zagrożenia epidemiologicznego. Bo wg nowych przepisów w razie podejrzenia o zakażeniu inspektor sanepidu może żądać udostępnienia wszelkich informacji o danym obywatelu, włącznie z sms-ami, czy listami elektronicznymi z jego skrzynki. "Zmiany de facto nie wnoszą nic nowego" Posłowie przyjęli ustawy praktycznie jednogłośnie. Poseł PO Rajmund Miller (lekarz), biorący udział w pracach sejmowej podkomisji nad projektem ustawy twierdzi, że miały one na celu jedynie doprecyzowanie wielu szczegółowych kwestii i de facto nie wnoszą nic nowego. - Takie uprawnienia Sanepid miał już wcześniej - mówi. Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego, kiedy słyszy o obawach internautów powtarza to, co posłowie. - Ustawa, nad którą prace jeszcze trwają, zawiera zmiany konieczne po tym, jak zmieniła się struktura sanepidu. To czysto techniczne sprawy, a zmiany nie zawierają nic, czego nie byłoby w prawie już wcześniej - mówi. - Chyba nikt przy zdrowych zmysłach nie wyobraża sobie, że starsza pani inspektor wyważa drzwi, wchodzi do domu i na siłę szczepi. Sanepid działa w sferze publicznej, nie wchodzimy do domów. Oczywiście są przepisy, które chronią przed tym, że jeśli ktoś przywiezie do Polski np. gorączkę krwotoczną, to nie pójdzie na dyskotekę, tylko zostanie doprowadzony do szpitala, ale one były już wcześniej - tłumaczy. Sprawdzanie maili? "Bzdura" O sprawdzaniu maili i telefonów mówi, że to bzdura. - Przecież istnieje Ustawa o ochronie danych osobowych, która nas też dotyczy. Przechowujemy te dane, które są nam niezbędne, tak jak przy powodzi dwa lata temu wiedzieliśmy dokładnie, w których domach mieszkają osoby chore na czerwonkę, i staraliśmy się je przenosić. Proszę sobie wyobrazić, co by się działo, gdybyśmy nie mieli takich informacji - mówi. Ale Jędrzej Niklas, prawnik z fundacji Panoptykon, która bada powstające przepisy prawne pod kątem zagrożenia praw człowieka, przyznaje, że biuro fundacji zalały e-maile w sprawie zmian przepisów dotyczących sanepidu. - Na pewno dokładnie przyjrzymy się sprawie tej ustawy - zapewnia.

środa, 25 lipca 2012

NASA alarmuje Grenlandia topnieje....

Te dane po prostu zwaliły nas z nóg, sami myśleliśmy, że to jakiś błąd - przyznają naukowcy NASA. Na zdjęciach satelitarnych opublikowanych właśnie przez agencję widać, że na prawie całej wierzchniej warstwie lodu na Grenlandii wykryto topnienie. Zmiany nastąpiły w ciągu zaledwie czterech dni. Latem topnieje średnio połowa powierzchni pokrywy lodowej Grenlandii. Na wzniesieniach woda zazwyczaj szybko zamarza z powrotem, przy wybrzeżach część wody zostaje w pokrywie lodowej, a część spływa do oceanu.
W tym roku jednak tempo topnienia gwałtownie wzrosło. Przez kilka dni w lipcu wierzchnia warstwa pokrywy lodowej Grenlandii topniała szybciej, niż kiedykolwiek w ciągu ostatnich 30 lat obserwacji satelitarnej tej wyspy - stwierdzili uczeni z NASA. Oznaki topnienia zaobserwowano na prawie całej powierzchni grenlandzkiego lodu - od cienkiej pokrywy przy wybrzeżach, po grubą, trzykilometrową warstwę w centrum. Dane zostały potwierdzone zdjęciami i pomiarami wykonanymi niezależnie przez trzy satelity.

Co jemy w bułeczkach na śniadanie!!!!!

wtorek, 24 lipca 2012

Uwaga na owady....

Czy to jest jeszcze jedzenie ?????

Kiełbasa trzeciej jakości A A A
Zmielone kości, świńska skóra i tłuszcz czyli MOM - producenci nadal wytwarzają z tego wędliny. Resort rolnictwa uważa, że konsumenci sami powinni z tym walczyć ... czytając etykiety - informuje "Gazeta Wyborcza" Z MOM robi się tanie parówki i pasztety, kiełbasy, gotowe dania, takie jak pulpety, klopsy. Wędliny "z dolnej półki" to już połowa naszego rynku. Ministerstwo radzi konsumentom, by czytali etykiety i jeśli chcą, wybierali wędliny bez MOM. Z danych Polskiej Federacji Producentów Żywności wynika, że robi to 30 proc. konsumentów, a tylko połowa z nich potrafi zrozumieć, co czyta.

piątek, 13 lipca 2012

Wystąpienie Elizy Walczak na posiedzeniu Senackiej Komisji Chorób 4.07.2012

Jestem lobbystką zarejestrowaną pod numerem 197, lobbuję na rzecz praw pacjenta, gwarantuję prawa pacjenta zgodnie z obecną wiedzą medyczną. Zjednoczone Eksperymenty Społecznej Tolerancji dostały zgłoszenie ponad sześciuset prywatnych obywateli, reprezentuje tutaj w takim razie zwykłych szarych obywateli, potencjalnych pacjentów, którzy będą musieli poddać się prawu polskiemu. Głównymi problemami, na które wskazujemy w ustawie z 15 czerwca zmieniającej prawo o chorobach zakaźnych zasługuje na szczególne rozeznanie i nagłośnienie bezpieczeństwa z nią związanych. Już na pierwszy rzut oka widać dwie bardzo niepokojące zmiany, o których też mówili Państwo Senatorowie, wprowadzenie przymusu poddawania się szczepieniom spoza narodowego programu szczepień ochronnych, wprowadzenie przymusu poekspozycyjnego “profilaktycznego” przyjmowania leków. Czym jest według rządu tzw. profilaktyczne przyjmowanie leków, czy “farmakoprofilaktyka” jak tutaj Pan Minister mówił… Medycyna zna różne profilaktyki, od unikania zagrożeń, przez ruch, dobre odżywianie się, po zażywanie suplementów diety, ale szczepionki przed chorobą nas nie chronią, my dalej po szczepionce zachorujemy, tylko mamy szansę na przeżycie. Wydaje mi się, że użycie tutaj terminu “leczenie profilaktyczne” zostało użyte lekkomyślne, i określenie terapii pacjentów przewlekle chorych w celu zapobiegania pogłębieniu skutków choroby, jednakże nie jest to zapobieganie zachorowaniu przez zdrowego człowieka. Teraz sejm zgodził się na ustawę, która przymusi zdrowych ludzi do zgody na szczepienia nie wiadomo jakimi substancjami, o których dobrze wiemy, że mają skutki uboczne. Jak to jest możliwe, że za taką poprawką zagłosowali posłowie będący z zawodu lekarzami, w tym marszałek sejmu, Ewa Kopacz, która wcześniej uratowała nas od zbędnych, jak się okazało, szczepień. Podobno brakuje nam pieniędzy na lekarstwa na chorych. Dlaczego w takim razie pozwolimy na przymusowe aplikacje nieokreślonych specyfików zdrowym ludziom? Co z artykułami Konstytucji Rzeczpospolitej, które mówią, w artykule 38 “Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia”. Artykuł 39 Konstytucji polskiej “Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym (…) W tym momencie przewodniczący komisji przerywa przemawiającej: – Szanowna Pani! proszę o syntetyczną wypowiedź! EW: – Przepraszam bardzo, ja mam przygotowaną… Przewodniczący komisji natarczywie: – Chwileczkę, ale Pani pozwoli… Ja prowadzę tą komisję. Albo syntetyczne zabranie głosu i mówienie powiedzmy w materii tej ustawy, a nie o wystąpienie absolutnie takie polityczne i niemerytoryczne. Tak że bardzo proszę o krótką, merytoryczną wypowiedź. EW: – Przepraszam bardzo, nie jestem senatorem, nie jestem prawnikiem, jestem socjologiem z zawodu i reprezentuję prawa chorych. Przepraszam, jeśli nie odnosi się do konwencji jakiej Państwo są przyjęci. Sprecyzowałam to jak najbardziej mogłam i bardzo teraz proszę o cierpliwość. Przewodniczący komisji: – To proszę o syntetyczną wypowiedź. EW: – Proszę o odwołanie się do art. 40 Konstytucji: “Nikt nie może być poddany torturom, ani okrutnemu, nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu i karaniu. Zakazuje się kar cielesnych. Art. 41. “Każdemu zapewnia się nietykalność osobistą i wolność osobistą. Pozbawienie lub ograniczenie wolności może nastąpić tylko na zasadach i trybie określonych w ustawie”, którą właśnie teraz Państwo gotujecie. Co w ustawie jest naszym zdaniem niepokojące. Po pierwsze, zmiana definicji choroby zakaźnej, na co zgłaszali także Państwo uwagę, co budzi obawy rozszerzenia przymusu szczepień o kolejne szczepionki i daje możliwości ogłoszenia epidemii z błahych powodów, a co za tym idzie, nałożenie przymusu szczepień na wszystkich obywateli – art.2 ust. 2. Po drugie, określenie obowiązku szczepień ochronnych w art. 5, w sposób ogólny, przynosząc go na wszystkich obywateli, nie tylko na dzieci. Intencją tej zmiany jest połączenie przepisów dotyczących stanu epidemii z przepisami ogólnymi – art. 5 ust. 1. Rezygnacja z fundacji kosztów zgłoszenia niepożądanych odczynów poszczepiennych przez lekarzy – uchylenie. art. 21. ust. 9. Próba zmonopolizowania i ograniczenia dostępu do informacji o zakażeniach, chorobach zakaźnych i niepożądanych odczynach poszczepiennych, przez ograniczenie ich rejestracji wyłącznie do systemu sentinel, oraz projektowany płatny dostęp do tego systemu wyłącznie dla niektórych instytucji i po wcześniejszym podpisaniu umowy. Jednak nawet płatny dostęp może być ograniczony przez GIS, gdyż on przewiduje rozszerzenie podania z możliwością odmowy, której przyczyny nie sa w projekcie ustawy w żaden sposób określone. art. 29a. Kontrowersyjny temat przymusu bezpośredniego, który był tutaj przez Senatorów także uwzględniony, wykonywany przez pracowników medycznych pod nadzorem lekarza, art. 36 ust. 2. Nie wiem jak naprawdę będziecie to Państwo egzekwować. Szóste, zniesienie uprawnień Ministerstwa Zdrowia co do wydawania rozporządzeń dotyczących procedur działań inspekcji sanitarnej.
Proszę Państwa, ja jestem Żydówką, przez 10 lat byłam w Izraelu, jestem jednym z twórców programów terapeutycznych, które odnoszą się do nowej medycyny, która ma początek w antycznej, i która stara się zapobiegać farmacji. Przymusowe leczenie kojarzy się nam z holokaustem. Tworzy się problem, proponuje rozwiązanie, bardziej ostateczne niż wynika ze zmyłkowych zapewnień. Tym razem, idąc z duchem miniaturyzacji i modernizacji, naturalne zagrożenia zastąpiono mikrobami wyhodowanymi w laboratoriach, dysze pryszniców strzykawkami, a trujący gaz toksynami lub żywymi mikrobami w szczepionkach. Postęp ten gołym okiem widoczny jest, wszak żyjemy w czasach wspomnianej już miniaturyzacji. I nieważne jest, że tacy lekarze, jak doktor Rath z Niemiec, który przedstawia genologię problemu biznesu szczepień farmacji, odsyłając do dokumentów opublikowanych w “Profit Over Life”. To są dokumenty norymberskie proszę Państwa, gdzie ukazuje się powiązanie dzisiejszych koncernów farmaceutycznych promujących szczepienia z obozami w Auschwitz, proszę państwa. Jest jeszcze jedna różnica z dawnymi i obecnymi sposobami na uleczanie Ziemi z nadmiaru ludzi i walką z naturą. Podczas holokaustu pod prysznic prowadzili zwykle żołnierze wrogiego państwa. [część zdania zagłuszona przez przewodniczącego komisji]. Przewodniczący komisji: – Szanowna Pani, proszę bardzo zmierzać do końca. Szanowni państwo, ogłaszam pięć minut przerwy. EW: – Teraz pod igłę poprowadzą Polaków krajowi policjanci za zgodą polskich senatorów i polityków. Proszę w imieniu zwykłych obywateli, żeby tak się nie stało. Dziękuję za uwagę. Przewodniczący komisji: – Nie będę komentował Pani wypowiedzi, bo jest, uważam, po prostu skandaliczna i myślę, że… proszę panią, nie ma pani prawa głosu w tej chwili. Nie ma pani w tej chwili głosu, dobrze?! EW: – Ta ustawa jest skandaliczna, przegłosowana całkowicie, tylko jeden poseł z PiS [dwa, trzy słowa zagłuszone przez przewodniczącego] głosował przeciwko. Reprezentuję pacjentów. Mówimy nie o prawie, nie o farmacji, nie o biznesie, mówimy o życiu ludzkim. Dotyczy to nas wszystkich. Przepraszam za takie zachowaniem, ale jestem bardzo wzburzona dzisiejszym postępowaniem i mówieniem o życiu ludzkim jak o cząstce podpisywania umów.

GMO W Polsce

W ostatnim czasie kilku pseudo naukowców opłacanych z kieszeni Rządu Polskiego i firmy Monsanto chciało podważyć wiarygodności mojego tekstu ( http://www.eioba.pl/a/2u2z/trucizna-na-talerzu-przeczytaj-aby-zrozumiec ) na temat trucizn zawartych w jedzeniu i wodzie…
Jaka jest prawda?! Oto niezależne stanowisko Polskich naukowców i specjalistów w sprawie kontrowersyjnej kwestii GMO i upraw Transgenicznych… Szanowni Panowie: Marek Sawicki, Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi Andrzej Kraszewski, Minister Środowiska Leszek Korzeniowski, Przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Sejmu RP Marek Kuchciński, Przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa Sejmu RP Szanowni Panowie! W dniu 9 lutego odbyło się w Sejmie publiczne wysłuchanie rządowego projektu ustawy Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych. Zabrali głos liczni przedstawiciele środowiska naukowego, specjaliści w zakresie żywienia, ochrony środowiska, biologii molekularnej, weterynarii, ekonomii i innych dziedzin. Przedstawiono także stanowisko Komitet Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk. Wszyscy naukowcy zabierający głos podczas wysłuchania publicznego prezentowali bardzo krytyczne stanowisko w odniesieniu do możliwości uwalniania GM organizmów do środowiska, na co zezwala projekt nowej ustawy. Podkreślano, że obecny stan wiedzy naukowej w żadnym wypadku nie daje pewności, że żywność GM jest bezpieczna dla zdrowia konsumentów, a GM rośliny nie są obojętne dla środowiska. Podnoszono także problemy ekonomiczne, jakie proponowane zmiany ustawowe spowodują na polskiej wsi: nieuniknione zanieczyszczenie upraw tradycyjnych domieszką GMO, utrata certyfikatów przez producentów żywności ekologicznej i GMO-free, utrata rynków zbytu, a także przerzucenie kosztów dodatkowych testów na rolników, przerzucenie trudu tworzenia i utrzymania stref wolnych od GMO na rolników. W przeświadczeniu naukowców zabierających głos podczas wysłuchania publicznego, dopuszczenie do legalizacji upraw GMO jest wbrew interesowi naszego Kraju i stanowi bardzo poważne zagrożenie dla rolnictwa o tradycyjnej strukturze typowej dla polskiej wsi – rolnictwa, które daje utrzymanie i godne życie milionom Polaków. Warto także pamiętać, że podobnie negatywne stanowisko, w którym wskazano wiele potencjalnych zagrożeń i fakt braku dostatecznych badań naukowych, wyraził Komitet Ochrony Przyrody Polskiej Akademii Nauk, który zaleca wprowadzenie 15-letniego moratorium na uprawy GMO w Polsce i rygorystyczne przestrzeganie zapisów obowiązującej ustawy, a nie liberalizację prawa w zakresie uwalniania GMO do środowiska. Niestety, do mediów przedostał się zupełnie inny obraz sytuacji – przekaz dotyczący wysłuchania publicznego został zdominowany przez przedstawicieli agrobiznesu, którzy od dawna jawnie lobbują na rzecz ponadnarodowych koncernów agro-biotechnologicznych. Koncerny te zaś dążą do otwarcia polskiego blisko 40-milionowego rynku konsumenckiego na GM żywność oraz polskiego rolnictwa – na uprawy transgeniczne, aby móc bez przeszkód realizować swoje interesy. Apelujemy i przestrzegamy – w obecnej dobie rzeczywisty postęp i nowoczesność to nie otwieranie naszych pól na obarczone dużym ryzykiem i posiadające wciąż znamiona eksperymentu technologie, z których stopniowo wycofuje się wiele innych krajów. Dziś prawdziwa innowacyjność to wysiłek na rzecz rekonstrukcji bioróżnorodności gleb, naturalnych metod ochrony roślin, produkcji żywności wysokiej jakości oraz społecznej gospodarki rolnej. Te wartości są i będą coraz bardziej poszukiwane przez wysoko rozwinięte społeczeństwa europejskie. Polska może i powinna te wartości oferować, zapewniając w ten sposób wielofunkcyjny rozwój polskich obszarów wiejskich i wzrost dochodów ludności zamieszkującej te obszary. Niezależnie od krytycznej opinii nt. projektu ustawy, opowiadamy się za wprowadzeniem przez Rząd RP, wzorem innych państw UE, całkowitego zakazu upraw kukurydzy MON810, do czasu bezspornego udowodnienia braku zagrożeń dla zdrowia i środowiska. Z poważaniem, Prof. dr hab. Anna Stachurska, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie Prof. dr hab. Ewa Rembiałkowska, SGGW – kierownik Zakładu Żywności Ekologicznej Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji Prof. dr hab. Tadeusz Żarski – kierownik Katedry Biologii Środowiska Zwierząt w Zakładzie Higieny Zwierząt i Środowiska SGGW Prof. dr hab. Jan Narkiewicz-Jodko, prof. dr nauk rolniczych, dr hab. nauk przyrodniczych Prof. dr hab. Mieczysław Chorąży, onkolog, Instytut Onkologii w Gliwicach Prof. zw. dr hab. inż. Magdalena Jaworska, Katedra Ochrony Środowiska Rolniczego, Uniwersytet Rolniczy w Krakowie Prof. dr hab. Henryk Skolimowski, twórca nowej dziedziny, jaką jest ekofilozofia Prof. zw. dr hab. Ludwik Tomiałojć, wykładowca podstaw ochrony przyrody i zasady rozwoju zrównoważonego, Uniwersytet Wrocławski Prof. zw. dr hab. inż. Tomasz Winnicki, członek Europejskiej Akademii Wiedzy i Sztuki Doc. dr hab. Katarzyna Lisowska, biolog molekularny, pracownik Działu Badawczego Instytutu Onkologii w Gliwicach Dr hab. Piotr Skubała, Profesor Uniwersytetu Śląskiego, Katedra Ekologii, Wydział Biologii i Ochrony Środowiska Prof. dr hab. h.c. Ewald Sasimowski, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie Prof. zw. dr hab. inż. Stanisław Wiąckowski, specjalista ochrony środowiska i ekologii Dr Anita Ganowicz-Bączyk, niezależny etyk środowiskowy Dr inż. Marek Kubara, Ekoprodukt Dr inż. Janusz Andrzej Korbel, Towarzystwo Ochrony Krajobrazu Dr inż. Roman Śniady, niezależny ekspert w dziedzinie rolnictwa ekologicznego Dr Zbigniew Hałat, lekarz medycyny, specjalista epidemiolog, Medyczne Centrum Konsumenta Dr Jacek J. Nowak, wykładowca zarządzania zrównoważonym rozwojem w Szkole Wyższej im. B. Jańskiego w Warszawie (Wydział Zarządzania) Kodeks Żywnościowy
Twórca: Unia Europejska na zlecenie ONZ Data Wprowadzenia : 31.12.2009 r Założenia projektu : -) od 2010 r. cała żywność, musi być obowiązkowo napromieniowana, czyli poddana działaniu dużych dawek kobaltu 60 lub cezu 137, promieni gamma, albo wiązek elektronów o ogromnej prędkości. -) jedzenie ma zawierać dodatki chemiczne oraz pestycydy. (w dawkach skutecznie zagrażających zdrowi i życiu) -) od 2010 roku zakazana sprzedaż naturalnych witamin, suplementów mineralnych oraz ziół wraz z bazującymi na nich terapiami -) wszystkie zwierzęta będą musiały obowiązkowo zażywać antybiotyki i hormony wzrostu. -) z upływem czasu przydomowa uprawa własnych owoców i warzyw ma zostać objęta ścisłymi uregulowaniami i nie będzie możliwa bez zezwolenia. Regulacje prawne, które opisałem powyżej, noszą znamiona wielkiego skandalu i są bezczelnym zamachem na podstawowe prawa człowieka.

wtorek, 10 lipca 2012

Lądowanie kosmitów to fakt....

Roswell to miejsce doskonale znane każdemu ufologowi. W opinii wielu, właśnie w tym położonym w stanie Nowy Meksyk mieście doszło po raz pierwszy do konfrontacji człowieka z inteligentnymi przedstawicielami obcej cywilizacji. Zgodnie z obiegowymi opiniami, do wypadku, podczas którego rozbić się miał statek kosmiczny z przybyszami pochodzącymi z obcej cywilizacji, doszło w 1947 r. Właśnie teraz obchodzimy 65. rocznicę głośnego incydentu. Kolejni ważni świadkowie potwierdzają Niezależnie od oceny filmu Santilliego, z roku na rok pojawia się coraz więcej materiałów, które na wydarzenia z 1947 r. każą spojrzeć zupełnie innym okiem. Przez lata najważniejsi ludzie w wojsku twierdzili - jak wiadomo - że żadnego lądowania kosmitów w Roswell nie było, a za słynnym incydentem kryła się po prostu kolizja balonu meteorologicznego. Teraz pojawia się coraz więcej osób, które zeznają, że historia z balonem meteorologicznym była tylko przykrywką dla jednego z najbardziej niezwykłych wydarzeń w historii. Wśród osób, które twierdzą, że w Roswell doszło do katastrofy tajemniczego obiektu, w którym znajdowały się istoty nieznanego pochodzenia, znajdują się byli urzędnicy rządowi oraz wojskowi. Przy okazji 65. rocznicy słynnego incydentu, głos zabrał były agent CIA, który miał dostęp do tajnych dokumentów znajdujących się w archiwach agencji. Twierdzi on, że wojsko i amerykański rząd od lat okłamują ludzi w sprawie Roswell. Potwierdził też, że w tej amerykańskiej miejscowości doszło do wypadku obiektu, który kształtem przypominał latający spodek - poinformował serwis "The Huffington Post". "To nie był żaden cholerny balon meteorologiczny" - powiedział Chase Bandon, były pracownik amerykańskiego wywiadu, sugerując, że pierwsi ludzie, którzy twierdzili, że był to pojazd kosmitów, nie pomylili się. "To był statek, który zdecydowanie nie pochodził z tej planety". FBI potwierdza! Zeznania różnych świadków, wskazujących na to, że w Roswell lądowali obcy, coraz częściej znajdują potwierdzenie w ujawnianych dokumentach. W ubiegłym roku FBI odtajniło setki dokumentów, które uwiarygodniają hipotezę o lądowaniu tam przedstawicieli obcej cywilizacji. Wśród odtajnionych dokumentów znaleźć można notatkę jednego z agentów federalnych, który ze szczegółami relacjonował, co znajdowało się w słynnym wraku odnalezionym w niewielkim amerykańskim miasteczku. W pochodzących z 1950 r. zapiskach sporządzonych przez agenta Guya Hottela i skierowanych do dyrektora FBI, znajdują się tajne wcześniej informacje na temat szczątków tajemniczych obiektów w kształcie spodków oraz ich zawartości. Jeśli im wierzyć, to potwierdzają się hipotezy, zgodnie z którymi na pokładzie okrągłych obiektów znajdować się miały zwłoki.

niedziela, 8 lipca 2012

Rusza finansowy rentgen Rostowskiego! Każdy, kto wykonuje wolny zawód lub kupi drogi produkt jest dla rządu potencjalnym oszustem!

Ministerstwo Finansów wydało urzędom kontroli skarbowej instrukcję odnoszącą się do osób podejrzanych o ukrywanie dochodów. Majątki przedstawicieli wielu grup zawodowych trafią pod lupę służb skarbowych. Są wśród nich m.in. prawnicy, ekonomiści, inżynierowie czy geodeci. Urzędnicy przyglądać się będą także Polakom, którzy kupują drogie wycieczki, sprzęt elektroniczny czy wyroby jubilerskie. Lista potencjalnych oszustów jest długa - donosi "Super Express".
Wieloletnia praktyka pozwoliła na określenie pewnych obszarów nieujawnionych źródeł przychodów wśród podatników, których można pogrupować wg takich parametrów jak: wiek, wykształcenie, wykonywany zawód, miejsce zamieszkania, ustrój majątkowy – piszą urzędnicy w dokumencie przygotowanym przez Andrzeja Parafianowicza, podsekretarza stanu w Ministerstwie Finansów. Resort przygotował listę osób, którym ze szczególną surowością mają się przyglądać urzędy skarbowe. Wątpliwości służb będą budziły także drogie zakupy, które wyszczególniono na ministerialnej liście. Zdaniem wiceprezes PiS Beaty Szydło, zdecydowana większość znajdująca się na liście to zapisy kuriozalne. - Niech minister Rostowski się opamięta! Chce wprowadzić chory system! – mówi na łamach "SE". Sposób, który pozwoli na śledzenie zakupów Polaków forsowany jest od dawna. Minister od lat zabiega, by urzędy skarbowe obserwowały operacje Polaków dokonywane kartami płatniczymi. To będzie permanentna inwigilacja! W czasach PRL Polacy nie byli aż tak kontrolowani – mówi "SE" Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. Rentgen Rostowskiego prześwietli m.in: lekarzy, prawników, ekonomistów, inżynierów, architektów, geodetów, rzeczników patentowych, tłumaczy, księgowych; właścicieli nowo powstałych firm ze szczególnym uwzględnieniem osób młodych; oraz konsumentów nabywających: nieruchomości; drogie wycieczki, samochody, sprzęt elektroniczny, wyroby jubilerskie, antyki, dzieła sztuki; inwestorzy giełdowi, Pod lupą skarbówki znajdą się także osoby posiadające znaczne lokaty bankowe oraz mające rachunki w kilku bankach. To nie jedyny pomysł inwigilacyjny rządu. Zabawa dopiero się zaczyna. mall, źródło: Super Express

czwartek, 5 lipca 2012

Posłowie oglądają pornosy na tabletach w Sejmie

Monstrualny biust, jeszcze większy wzwód i nagie męskie torsy – to zabawa zdecydowanie nie dla dziewczynek. Ale w poselskich ławach budzi gigantyczne emocje. Podekscytowani posłowie z wypiekami na twarzy przeglądają w czasie obrad Sejmu obsceniczne zdjęcia w tabletach, czyli przenośnych komputerach, które niedawno kupili za pieniądze podatników. – Jako zabawki tego nie traktuję. Przeglądam ustawy – zarzeka się poseł Ruchu Palikota Maciej Wydrzyński (38 l.), gdy pytamy go o służbowy tablet. Kłamie jak z nut! Podejrzeliśmy, że te „ustawy”, które rzekomo przegląda w komputerze, są bogato ilustrowane sprośnymi zdjęciami. Na początku kadencji każdy z 460 posłów mógł otrzymać od Kancelarii Sejmu służbowy tablet, czyli przenośny komputerek z dotykowym ekranem. Za nowe gadżety dla posłów zapłacono oczywiście z naszych podatków, mogło to kosztować około półtora miliona złotych. Nowy sprzęt miał służyć posłom do pracy nad ustawami – miało być taniej, bo zaoszczędzono by na papierze, i szybciej, bo wszelkie zmiany czy informacje kancelaria wysyłałaby od razu do wszystkich posłów drogą elektroniczną. Ale na razie jest tylko... zabawniej – posłowie zamiast przeglądać ustawy, oglądają znacznie „ciekawszą” zawartość internetu. Co przykuwa ich wzrok? Nowe rozwiązania prawne ułatwiające życie przedsiębiorcom? A może nowatorskie projekty, które posłużą przyszłym pokoleniom? Nic z tych rzeczy! Posłowie oglądają jędrne pośladki, namiętnie wydęte usta i kształtne ciała roznegliżowanych modelek. I... modeli. Jednym z fanów gołych ciał jest poseł Ruchu Palikota Maciej Wydrzyński. Zapytaliśmy go, do czego wykorzystuje swój służbowy tablet. – Najczęściej korzystam z wyszukiwarki, poczty i kalendarza, mamy bardzo fajne aplikacje zainstalowane przez specjalistów. Na tablecie przeglądam ustawy, dokumenty zajmowały bardzo dużo miejsca, a tutaj otwieram tablet i wszystko jest – mówi rozentuzjazmowany poseł Wydrzyński. Kiedy Fakt napisał, że tablety to dla posłów elektroniczne zabawki, politycy się oburzali, zarzucając nam demagogię. – Jako zabawki tego nie traktuję, chodzi o informację – mówi poseł Wydrzyński. Jaką informację panie pośle? No jaką?

wtorek, 3 lipca 2012

OBOWIĄZKOWE SZCZEPIENIA DLA WSZYSTKICH!

OBOWIĄZKOWE SZCZEPIENIA DLA WSZYSTKICH! Marcin, śr., 06/27/2012 - 18:44 OBOWIĄZKOWE SZCZEPIENIA DLA WSZYSTKICH! (na dole link do dokumentu rządowego)
"Tym razem rząd ani minister zdrowia nie będą mieli nic do powiedzenia. Będą MUSIELI kupić szczepionki a wszyscy Polacy będą PRZYMUSZENI do ich wstrzyknięcia. I to nie jest teoria spiskowa. Właśnie teraz przez sejm (z tylko jednym głosem przeciwnym) przepychana jest zmiana Ustawy o zapobieganiu epidemiom oraz Ustawy o inspekcji sanitarnej. Zmiany polegają między innymi na rozszerzeniu obowiązku szczepień na wszystkich Polaków (nie tylko jak dotąd dzieci), zmianie definicji choroby zakaźnej (teraz to będzie po prostu każda choroba wywołana przez biologiczny czynnik chorobotwórczy), rozszerzenie uprawnień inspekcji sanitarnej o nadzór nad wykonywaniem obowiązku szczepień (dotąd był to tylko ogólny nadzór nad szczepieniami), oraz zmiany w zasadach stosowania przymusu bezpośredniego (czyli siły fizycznej) przy aplikowaniu procedur medycznych. Teraz będzie to wyłącznie pod nadzorem lekarza i pracowników medycznych, nie trzeba już ani policji ani wyroku sądu, wystarczy decyzja lekarza. Dotąd polski Minister Zdrowia decydował o ogłoszeniu epidemii, teraz będzie "decydował" główny inspektor sanitarny na polecenie unijnych instytucji zajmujących się bezpieczeństwem epidemicznym. Minister zdrowia zostaje kompletnie pominięty, jego rola zostaje zredukowana do płatnika rachunków za szczepionki. Utajnione zostają tez dane dotyczące zachorowań (planowany płatny dostęp do danych, tylko dla podmiotów mających umowę z systemem Sentinel, których jedynym właścicielem będzie sanepid). Projekt eliminuje też wszelką kontrolę społeczną i rządową nad działaniami sanepidu. Znosi się rejestrację i przechowywanie danych o zachorowaniach w szpitalach, przychodniach i laboratoriach - wszystko wyłącznie w sanepidowskim komputerowym systemie Sentinel. Zmiany ustawy likwidują też finansowanie zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych. Uprawnienia sanepidu podczas prowadzenia dochodzenia epidemicznego będą większe niż wojska, policji, prokuratury i sądów i będą prowadzone bez możliwości żadnej kontroli. Sanepid będzie miał prawo wglądu do wszystkich kontaktów (również telefonicznych i elektronicznych) osób podejrzanych lub zagrożonych chorobami zakaźnymi (czyli według nowej definicji- wszystkimi chorobami), do wejścia do mieszkania, zastosowania siły wobec każdego obywatela - i to wszystko bez konieczności uzyskania pozwolenia sądu, bez kontroli policji. Inspekcja sanitarna będzie miała uprawnienia większe niż służby specjalne a minister zdrowia traci prawo wydawania rozporządzeń regulujących jej prace i stosowane procedury wewnętrzne. Ta zmiana Ustaw jest już po pierwszym głosowaniu w sejmie (odbyło się 15,06,2012, posiedzenie nr 16, głosowanie nr 15) i została poparta przez wszystkie partie i kluby parlamentarne. Nikt się nie wstrzymał, jeden głos przeciw. http://orka.sejm.gov.pl/Druki7ka.nsf/0/7BEE578C6AAB0E76C12579DD004EA0D4/...

Śmiertelne szczepionki obowiązkowe. Polka ujawnia światowy przekręt farmaceutyczny

Publikujemy list otwarty prof. dr Marii Doroty Majewskiej w sprawie śmiertelnych szczepionek obowiązkowych w Polsce, zawierających śmiertelne dawki rtęci. INSTYTUT PSYCHIATRII I NEUROLOGII Katedra Marii Curie Komisji Europejskiej Zakład Farmakologii Profesor Maria Dorota Majewska Szanowni Państwo, W odpowiedzi na nadesłany do mnie protest Państwa odnośnie mojej wypowiedzi z dnia 14 października 2008 r. o “szkodliwości dużej liczby szczepień”, pragnę wyjaśnić moje stanowisko w tej sprawie. Najpierw się przedstawię. Jestem neurobiologiem. Przez 25 lat pracowałam w USA w czołowych instytucjach naukowych tego kraju (w Uniwersytecie Missouri, Uniwersytecie Harvarda oraz w Narodowym Instytucie Zdrowia pod Waszyngtonem). W 2006 r. wróciłam do Polski w celu realizacji projektu badawczego Komisji Europejskiej, w 2007 uzyskałam tytuł profesora nauk medycznych. Moje publikacje o neurosterydach doczekały się tysięcy cytowań w literaturze naukowej. Jako jedyna osoba w Polsce wygrałam w drodze konkursu prestiżowy grant Komisji Europejskiej (Marie Curie Chair) na prowadzenie badań nad biologią autyzmu i potencjalną rolą thimerosalu w patogenezie tej choroby. Realizuję ten projekt we współpracy w Instytucie Psychiatrii i Neurologii, bowiem tu znajduje się Klinika Psychiatrii Dzieci i Młodzieży, która opiekuje się dziećmi autystycznymi. Projekt składa się z części klinicznej i przedklinicznej. Badamy potencjalny związek autyzmu z liczbą, rodzajem i natężeniem szczepień, z powikłaniami poszczepiennymi, zawartością rtęci w przydatkach skóry i z poziomem hormonów sterydowych. Jak Państwu wiadomo, rtęć w postaci thimerosalu była i nadal jest dodawana do wielu szczepionek niemowlęcych w Polsce (ich szczegółowa lista jest przytoczona dalej w tekście). Rtęć w każdej postaci jest bardzo toksyczna, o czym świadczy ponad 4100 publikacji w PubMed na ten temat i wieloletnie doświadczenia ludzkości. Organiczny związek rtęci, thimerosal (sodium ethylmercurithiosalicylate), zawierający wagowo ok. 49% rtęci, wyprodukowany w latach 1930. przez firmę Eli Lilly przez kilkadziesiąt lat był dodawany jako środek bakteriobójczy i konserwujący do szczepionek oraz innych medykamentów bez rygorystycznych badań świadczących o jego bezpieczeństwie. Jest to niezgodne z dzisiejszą praktyką dopuszczania preparatów chemicznych do użycia w medycynie. Rtęć jest neurotoksyczna, kardiotoksyczna, hepatoksyczna, nefrotoksyczna, immunotoksyczna, kancerogenna. Powoduje zaburzenia rozwojowe u dzieci, choroby neurodegeneracyjne u dorosłych (Parkinsona i Alzheimera) oraz degeneracyjne zmiany w systemach reprodukcyjnych kobiet i mężczyzn, upośledzając ich zdolności rozrodcze oraz uszkadzając potomstwo (przegląd: http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm). -------------------------------------------- Dlatego kraje skandynawskie wprowadziły u siebie zakaz używania rtęci (http://www.reuters.com/article/pressRelease/idUS108558+03-Jan-008+PRN20080103) i UE proponuje drastyczne ograniczenie używania rtęci na skalę globalną (http://ec.europa.eu/environment/chemicals/mercury; http://www.euractiv.com/en/environment/eu-seeks-global-mercury-ban/ar…). --------------------------------------------- W USA na autyzm cierpi obecnie ponad 1,5 miliona dzieci. Dla Polski nie ma wiarygodnych danych, ale ekstrapolacja tych liczb na liczę ludności w Polsce sugeruje, że może być ich ponad 150 000. Jeśli dodać do tego dzieci z innymi uszkodzeniami mózgu, liczby te będą większe. Najbardziej niepokojącym zjawiskiem jest obserwowany prawie na całym świecie kilkunastokrotny wzrost zachorowań na choroby psychoneurologiczne (autyzm, ADHD, upośledzenie umysłowe, padaczka i inne) w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci. Znamiennym jest to, że w latach 1990, w których nastąpił najbardziej dramatyczny wzrost tych zachorowań, amerykańskie agencje federalne FDA (Food and Drug Administration) i CDC (Centers for Disease Control and Prevention) zaleciły stosowanie kilku nowych szczepionek niemowlęcych (Wzw B dla noworodków, HiB, Varicella, Hep A, Rota), z których co najmniej dwie zawierały thimerosal, co znacząco zwiększyło ilość wstrzykiwanej niemowlętom rtęci. W związku z tym pojawiła się hipoteza, że odpowiedzialny za wzrost tych chorób może być thimerosal ze szczepionek. Ilość organicznej rtęci, na którą eksponowany jest człowiek, uważana za bezpieczną przez EPA (Environmental Protection Agency), wynosi 0,1 μg/kg/dzień (http://www.epa.gov/iris/subst/0073.htm), podobne są normy europejskie. Natomiast łączna jej ilość, którą jednorazowo wstrzykiwano niemowlętom w 3 szczepionkach – DTP, Hib i Hep B – wynosiła 62,5 μg, co dla 5-kilogramowego niemowlęcia 125 razy...... -------------------------------------------------------------------------------------- Zapraszam do przeczytania całości materiału do prof. dr Maria Dorota Majewska Kierownik Katedry Marii Curie Komisji Europejskiej Zakład Farmakologii i Fizjologii Układu Nerwowego Instytut Psychiatrii i Neurologii. ------------------------------------------------------------------------------------ Wysłano do: Zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego Zarządu Stowarzyszenia Higieny Lecznictwa Katedra Profilaktyki Zdrowotnej Do wiadomości: Minister Zdrowia dr Ewa Kopacz Minister Edukacji – K. Hall Główny Inspektor Sanitarny – dr med. A. Wojtyła Rzecznik Praw Dziecka – Marek Michalak Przewodnicząca Rady naukowej IPiN – prof. A. Członkowska Dyrektor IPiN – Prof. dr hab. D. Ryglewicz Konsultant Krajowy w Dziedzinie Pediatrii – prof. A. Dobrzańska Konsultant Krajowy w dziedzinie epidemiologii – prof. Andrzej Zieliński Konsultant Krajowy w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży – prof. Irena Namysłowska Konsultant Wojewódzki w dziedzinie pediatrii – prof. A. Radzikowski Red. Marek Nowicki – TVN ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- List w oryginalnym formacie PDF: http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2010/01/Szczepienia.-List-prof.-Majewskiej..pdf -----------------------------------------------------------------------------------------

Szukaj na tym blogu